INTERNET to potęga! Ależ oczywiście. Nałóg? Gdzież tam(sarkazm w głosie). -Kimimaro złaś z, kompa, bo ja też chcę coś zrobić.(a czy ja na nim siedzę?) -N I E! Nie wolno Ci. Objąłem monitor rękami i nie mam zamiaru go oddać, zwłaszcza, że po 17 dniach, wreszcie stworzyłem swoją świątynie(Ci, którzy wytrwają do końca tych bzdur dowiedzą się, o co chodzi). -Kimi nie bądź taki. -aaaaa...Sasuke odsuń się. Bleee...on znów to robi. Zaszedł mnie od tyłu i zaczyna się wtulać i ślinić w moją rękę. Yuri tak, no, ale błagam nie Yaoi. -no dobra schodzę już, schodzę. Głupi Sasek, zawsze to robi, jak coś chce, bo wie, że mu wtedy ustępuję. -DUPEK! 20 minut później: -Sasek już? A teraz? Już? Długo jeszcze? - Darłem gębę z kuchni i to jak sie tylko da! W pewnym momencie nie wytrzymałem i wszedłem pomału do pokoju. P O R N O L E? Aaaaaasaaa.....Sasek co Ty robisz? -ee..ten tengo Kimi, czemu nie pukałeś? -TY zboczeńcu, a potem może jeszcze zaprosisz Garnka i znów głupoty będą wam w głowie? -nie no co ty Kimimaro, ty mnie o takie rzeczy oskarżasz? (tyaa...a niby kogo?) -Sasek nie zbliżaj się i nie patrz tak na mnie, fuuuujj, nie rób tego. Bleee...on znów to zrobił pocałował mnie. Czy on nie ma wstydu? -Fuu...Flesh? Nie błagam, niech to nie będzie to o czym myślę. O BOSHE! Odwróciłem głowę i zobaczyłem Naruto z aparatem. SASEK za nim! Ale wtedy spanikowałem, na szczęście złapaliśmy go.
Zapomnijcie o tym co napisałem przed chwilą. Złapaliśmy go, ale nie wiem dlaczego on i tak miał to zdjęcie. Rozwiesił je na budynkach w całej wiosce i do tego powiększone. Przez 3 tygodnie chodziliśmy z Saskiem z papierowymi torbami na głowie. Na szczęście potem ludzie się od nas odczepili, bo nasze zdjęcie Naruto zastąpił zdjęciem Asumy i Kurenai :D ale miałem z nich ubaw, bo śmiali się z nas na początku. Tam gdzie Uzumaki dał foto na Internet, usunęłam. Aha i wracając do tematu mojej świątyni(www.kaguya.glt.pl) niekiedy przestaje działać, ale i tak ją kocham :D PS. Szkoda, że nie widzieliście miny Sakury, jak zobaczyła foto. Kakashi był polany tak jak i Iruka.
|