Sasuke - 2008-01-01 15:13:04

Dzień dzisiejszy o mało nie skończył się tym, że zabiłbym Naruto. Spytacie, kto to taki? Mały, wkurzający typek. Koleś jest tak nie kumaty, że aż niebezpieczny dla samego siebie. Opowiem wam jak to było, że nie przepadam za nim.
A więc obudziłem się rano, patrzę Sasek śpi. Poszedłem do sklepu kupić coś na śniadanie. Wchodzę do marketu[?], no określenie sklepik jest właściwsze. Wziąłem kilka bułek i poszedłem do kasy zapłacić. Kolejka dosyć spora, nagle słyszę krzyk:
-JAK TO NIE MA RAMENU?.
Patrzę w stronę skąd pochodził ten dźwięk i widzę typa z dziwną czupryną, który grozi babie w sklepie pięścią. Na chwilę uspokoił się, po czym poprosił o lizaka o smaku cytrynowym- no lajtowo sobie myślę, bo tez takie lubię, ale koleś zaczyna płacić po groszu z cholernie wolnym tempie. Miałem ochotę coś mu zrobić, ale się pohamowałem. Wreszcie dał całą sumę, myślałem, że koleś sobie pójdzie, ale ten typ poprosił o jeszcze jednego lizaka i znów zaczął płacić groszówkami
- PRZEGIĄŁEŚ MAŁY GNOJU - miałem tego dość
-Bądź tak uprzejmy i wyjazd! Mam zamiar jeszcze dzisiaj zjeść to śniadanie. Zrozumieliśmy się?
Naruto popatrzył krzywo, po czym kopnął mnie i zaczął uciekać. On ma źle poukładane w głowie, kopniecie może bym mu puścił płazem, ale przez niego wpadłem na półkę z jajkami i wszystkie potłukłem. Zacząłbym małego gnojka gonić, ale kazali mi za wszystko zapłacić. Wróciłem do domu, Sasek już nie spał wszystko mu opowiedziałem, z tego co się dowiedziałem ten Naruto zawsze taki był i poprosił mnie, abym był dla niego miły, a gdy spytałem dlaczego nie chciał mi powiedzieć[Viva la Yaoi?].

www.battlefield3-hod.pun.pl www.zhpgizycko.pun.pl www.czatpsotnik.pun.pl www.zyciewlasne.pun.pl www.konkursy.pun.pl